wtorek, 18 marca 2008

Tandetny Show

Najtańszy show na jaki stać ten utytłany w szmirze świat.
Koniecznie tutaj musisz wpaść!


Wracałam dziś z uczelni tramwajem 23. Akurat podjechał a mnie było zimno i stać na przystanku i czekać na ukochaną Piętnastkę mi się nie chciało.
I nie żałuję, iż Piętnastkę zdradziłam, bo Jordan zapewnił pasażerom rozrywkę, której cyrk objazdowy by się nie powstydził!
Jakiś Pan, troszkę podchmielony, postanowił poskakać po całym bolidzie. Zawisł na rurkach i wywijał nogami w osiem stron świata. Trza dodać że był to skład starego typu więc te rurki nie są zawieszone zbyt wysoko, ale Pan był dość niski, więc był to dla niego pewien wysiłek i trudność.
Pan z minuty na minutę rozkręcał się coraz bardziej i zapewne wykonałby jakieś salto czy dwa, ale niestety przybył Pan Motorniczy i Pana „Cyrkowca” przywołał do porządku.
Oczywiście taką osobowość niełatwo uciszyć i już po chwili „Nasz Artysta” ponowił swe występy.
Jakiś jego kolega próbował go uspokoić, ale na niewiele się to zdało. Pan biegał po całym pojeździe, walił w kasowniki i pomrukiwał coś pod nosem.
Nawiasem mówiąc, śmiem twierdzić, że nawet jakbym nie miała słuchawek na uszach to i tak nic bym nie zrozumiała z werbalnego przekazu tegoż Pana. Aż taką poliglotką nie jestem...
Wracając do tematu. Pan powisiał sobie jeszcze trochę na rurkach, potańczył, pośpiewał i ku uldze wszystkich wysiadł pod Kościołem.
A ja przystanek dalej przesiadłam się w Piętnastkę. Nota bene fioletową. Nie wiem czy oni je wszystkie pomalowali w środku na fioletowo czy ja już trzeci raz pod rząd jadę tym samym składem.

Przy okazji chciałam, trochę poniewczasie, podziękować niejakiemu Adaśkowi za info o zderzeniu dwóch czternastek. Nie wiem czy oblukaliście linka, którego zapodał Nasz Czytelnik. W każdym razie najbardziej rozwalił mnie jeden z komentarzy odnośnie tego wydarzenia, mówiący, że: „Dobrze ,że nie piętnastki. W tych tramwajach przynajmniej jechały
same hanysy!!!" Śmieszne hihi

Reported by Marysia

Brak komentarzy: