poniedziałek, 25 września 2006

Polska Polska uber alles!!

Stoję sobie dziś na przystanku tramwajowym. Dość nietypowo na Sobieskiego. Stoję i stoję a tramwaju ani widu ani słychu. No ale trudno – wszak nie od dziś Piętnastka nie jeździ według rozkładu. No więc czekam i czekam i pewnie czekałabym do usranej za przeproszeniem śmierci, gdyby jakaś pani nie przyszła i nie poinformowała mnie iż tramwaje nie jeżdżą. Remont wiaduktu kolejowego wymusił na KZK GOP zastosowanie komunikacji zastępczej.
Ruszyłam więc na położony nieco dalej przystanek tymczasowy i tam doczekałam się na autobus T15.
Jadę sobie spokojnie dalej na uczelnie, kiedy to pod Kościołem okazało się, że to nie koniec niespodzianek. Wsiedli jacyś ludzie i pytają czy ten bus jedzie do Sosnowca. Jak do Sosnowca jak przed chwilą stamtąd wyjechał? A jednak! Okazało się, że wprowadzający zamęt nowi pasażerowie mają rację. Autobus dojeżdża tylko Kościoła i tam należy się przesiąść z powrotem w tramwaj. Oczywiście Pan Kierowca nie raczył nikogo o tym poinformować. Nie wiedział też czy mamy czekać teraz na Piętnastkę czy też możemy wsiąść do obojętnie jakiego tramwaju… A może (co byłoby najbardziej w stylu naszego wspaniałego kraju) nasze bilety już nie są ważne i trzeba skasować dziesięć innych.
Koniec końców wsiadłam do 37, które to przyjechało najszybciej (a w zasadzie musiało nawet czekać aż autobus T15 łaskawie zjedzie mu z drogi… znaczy z torów).
Droga powrotna też była dość ciekawa. Udało mi się wyczytać na rozkładzie jazdy, że przez okres ok. 6 tygodni tramwaj jeździć będzie tylko do Dworu, gdzie przesiąść się należy w autobus komunikacji zastępczej. W tymże autobusie gdzieśtam posłyszałam, że jadąc na Zagórze trzeba się będzie jeszcze raz przesiadać. Na szczęście mnie to nie dotyczy – pomyślałam.
Spotkała mnie jednak inna niespodzianka. Otóż rzeczony autobus przejechał pod wspomnianym remontowanym wiaduktem kolejowym i nie skręcił w lewo do centrum tak jak się tego spodziewałam, lecz pojechał prosto. Wysadził wszystkich pod Europą, gdzie nastąpiła przesiadka do tramwajowej Piętnastki.
Ja jednak postanowiłam udać się do domu na piechotę. Kto wie gdzie by mnie ta 15 dowiozła i z ile razy musiałabym się przesiadać?

by Marysia

PS. Zobaczcie, zobaczcie! Mam polskie znaki!!
PPS. Wiem, że obiecywałam następny odcinek o podróży do Londynu Megabusem (14h w jedną stronę), ale i tak nikt naszego bloga nie czyta, więc myślę, że się nie obrazicie:)

Brak komentarzy: