środa, 27 września 2006

Piętnastkowe Powitanie Po Powrocie

Chciałam powiedzieć, że jestem bardzo ucieszona zmianami w kursowaniu piętnastek. Zastanawiam się, dlaczego nie dało się przeprowadzić tego remontu wcześniej, w wakacje, a nie teraz, jak ludzie zaczynają jeździć na uczelnię. Jest o tyle śmiesznie, że jadę sobie od siebie tramwajem, przesiadam się w autobus, po czym przesiadam się znowu w tramwaj i dopiero dojeżdżam do Katowic. Sytuacja ta powoduje trzykrotny wzrost prawdopodobieństwa, że coś się po drodze spieprzy. Co mnie niezmiernie cieszy:|
Wczoraj jednakowoż przekonałam się, że z powrotem do domu jest jeszcze gorzej. Otóż wracam sobie z Katowic, zadowolona, że dostałam wpis i tak dalej, po piwie i w ogóle, Marysia sobie wysiadła na Sobieskiego (tej to fajnie, nie?) i jadę sobie dalej. Patrzę a tam na skrzyżowaniu stoi Piętnastka. Aha, jadę autobusem zastępczym T-15 oczywiście. No więc wysiadłam z niego pod Europą, przeskoczyłam przez barierkę i czekam i czekam... Żeby nie przedłużać powiem, że czekałam na piętnastkę tak długo, aż przyjechało 24. Trwało to około 20 minut oczywiście, ale ktoby się przejmował, prawda?
Tym niemniej jeszcze bardziej się zdziwiłam wieczorem. Poszliśmy sobie na piwko do takiej knajpy, co ją niedawno otwarli, jak sądzę, bo ruchu to tam za bardzo jeszcze nie ma. Znajduje się ona mniej więcej koło owego przystanku pod Europą. No więc wyszłam sobie już wieczorem na ten przystanek, myśląc, że pewnie znowu pojadę sobie 24. Ale nie, okazało się, że już jest za późno i 24 nie jeździ o tej porze, ale zaraz przyjedzie Piętnastka. O dziwo, przyjechała. No więc wsiadam sobie w nią radośnie, oczywiście nikogo innego w niej nie było i nikt nie wsiadł oprócz mnie. Usadziłam się za Panem Motorniczym i czytam sobie Pratchetta, aż tu nagle, na rondzie na Ostrogórskiej, tramwaj się zatrzymał i wyłączył silnik. Czy się zdziwiłam? No, zdziwiłam się. Zapytałam Pana Motorniczego, czy może on już nie jedzie dalej, bo mógł przecież planować spędzenie nocy na środku ronda. A on na to: "Jadę, proszę pani, ale dopiero za pięć minut." Śmieszne. Siadłam sobie z powrotem na moim miejscu zatem, upewniwszy się jeszcze, że na pewno jedzie w moją stronę, a nie na przykład do Katowic, bo po Piętnastkach można się wszystkiego spodziewać. Ale teraz przynajmniej wiem, czemu piętnastki mają napisane na czole "Ostrogórksa", to po prostu taka nowa pętla piętnastkowa w Sosnowcu.
Na szczęście dotrałam szczęśliwie do domu, ale to było bardzo miłe powitanie po moim powrocie ze strony piętnastek.
Ale za to za parę dni, to się dopiero zacznie, jak będziemy jeździć na uczelnie. Normalnie nie mogę się doczekać.
A tymczasem, jak widać, powinnam się uczyć, ale mi się nie chce, więc dodaję nocię. A teraz idę jeść obiad, pouczę się potem.

Pozdro, pozdro, Magda

Brak komentarzy: