wtorek, 23 maja 2006

Czy dzisiaj jest dobry tydzień?

Piętnastka… Piętnastka przyjechała dzisiaj spóźniona. Pewnie to dlatemu że ja przyszłam (nie przybiegłam! PRZYSZŁAM!!) na przystanek jakieś 3 minuty przed czasem.

Deszcz… Deszcz zaczął padać jak Magda wyszła z domu. Gdy ja wsiadłam do tramwaju – przestał. Kiedy wysiadłyśmy pod uczelnią zaczął znowu, i to ze zdwojoną siłą.
Kiedyś ukradłam byłam Magdzie parasol i dziś biedna Magda stać musiała pod mostem, bo jej przystanek jest przestrzenią wszechstronnie otwartą. Chociaż… wydaje mi się, że kiedyś znak przystanku był skrzywiony i tworzył taki mini daszek. Jak jest teraz - nie wiem. Magda musiałaby to zweryfikować.

Tramwaj dnia… 26
Przybywam na przystanek koło godziny 15. W tym samym mniej więcej czasie podjeżdża tramwaj numer (jak sprytnie zauważyłam na jego przedniej tabliczce) 26. Stał tam on dłuższą chwilę i zaczęłam się zastanawiać czy aby mi się nie przysnęło chwilkę i nie jest to na przykład moja Piętnastka. Niestety nie wiadomo. Z boku ani z tyłu nie miał on tabliczek.
Kilka minut później zobaczyłam pędzącą w zawrotnym tempie kolejną dwudziestkęszóstkę. Prawie zmiotła z powierzchni ziemi chłopaka, który troszkę przybliżył się do torów. Tramwaj się oczywiście nie zatrzymał, bo po co?
Nie od dziś wiadomo, że zepsute tramwaje jeżdżą najszybciej.
Zaraz za nim przybyło kolejne 26. Już normalne. Przynajmniej tak wyglądało... Co się z nim działo później nie wiadomo.

Entertainment… Baterie mi się w discmanie rozładowały pod Bankiem Śląskim. Ciężko mi było nie zasnąć przy muzyce, a co dopiero jak zabrali mi ostatnią przyjemność…

Tradycja… Narodziła się nowa świecka tradycja, że we wtorki jeżdżę na uczelnie dwa razy. Tradycja o tyle niefortunna, że w przerwie ulegam mojemu najlepszemu przyjacielowi (chodzi oczywiście o łóżko) i zasypiam sobie smacznie. Niestety potem ciężko mi się zmobilizować do powrotu na AE.
Na szczęście to dość krótkotrwała tradycja. Zapoczątkowana została w zeszłym tygodniu, a dziś (miejmy nadzieje) umarła:)

Powroty… Zdarzyło mi się dziś wracać do domu 37 i przesiadać się w 15 na Dworze. Dwa razy… W sumie dobre połączenie.


doubted by Marysia

Brak komentarzy: