wtorek, 14 lutego 2006

dygresja na boku... a nawet kilka dygresji

Chciałam to już napisać w moim opowiadaniu o wyprzedzających piętnastkach, ale doszłam do wniosku, że to może zbytnie odstępstwo od tematu i że to chyba innym razem myśl ta wpadła mi do głowy.
A mianowicie: Powinni ustawić na trasie piętnastki banki Millennium/Dominet/whatever – te, które się reklamują „Masz chwilę? Wstąp do nas po szybki kredyt czy coś”. Szczególnie dogodnym miejscem byłaby uliczka w Szopienicach pomiędzy kościołem a pocztą. Jest ona wąska i bardzo często jacyś niezbyt pomyślunkowi (fajne słowo) ludzie tak parkują tam samochody, że tramwaj nie ma szans przejechać. Zatem sytuacje jak z reklamy zdarzają się tam często gęsto. Ileż to już czasu spędziłam tam czekając, aż Pan Motorniczy znajdzie właściciela pojazdu tudzież wezwie pomoc drogową?
Myślę zatem, że postawienie tam wspomnianego banku byłoby dla niego bardzo korzystne (chciałam napisać profitowe, ale chyba nie ma takiego słowa… nie wiem).

Druga dygresja: Mamy nowe kolory zwiastujące rychłe, miejmy nadzieję, nadejście wiosny. Wiosno, przybywaj, przybywaj!!!

Invented by Marysia;)

PS. Dużo dziś notek… To chyba w związku z tym, że powinnyśmy się uczyć

Brak komentarzy: