Usłyszałam dziś w radiowej trójce, że komunikacja jest wtedy, gdy coś jedzie... Chyba czosnkiem.
Czy jedzie, czy nie jedzie, jak często i czy czosnkiem czy też może raczej menelem pozostaje kwestią dyskusyjną. Mnie się osobiście wydaje, że o ile pełna gama zapachów wszelakich jest w komunikacji dostępna non stop, to na jazdę nie zawsze można liczyć. Na przykład na Mazurach tramwaje nie kursują bo po wodzie się nie jeździ, gdyż kółka rdzewieją. W okolicach Akademii Ekonomicznej natomiast tramwaje nie jeżdżą... bo nie ma torów.
Przechodząc dziś przez ulicę 1-ego Maja w Katowicach bardzo się zdziwiłam widząc autobus o numerze T20. Po co miałby jeździć autobus zastępczy za tramwaj? I to w dodatku za dwudziestkę? Wszystko wydawało się być w porządku. Sprawa wyjaśniła się, gdy spojrzałam w prawo i zamiast torów (na wysokości Cukierni, jeśli ktoś orientuje się dokładniej w topografii tegoż miejsca) zobaczyłam dziurę. Taka sobie dziura w ziemi, 4 na 4 metry może, w środku jacyś Panowie. Co to za akcja - nie wiadomo.
Poszłam na przystanek, żeby się czegoś dowiedzieć. Pisało tam tylko, że od dnia wczorajszego aż do odwołania Piętnastka będzie kursować tylko do/od przystanku Zawodzie Zajezdnia i można się tam dostać autobusem T20. Czyli generalnie napisali coś, czego i tak się domyśliłam.
Troszkę nie chciało mi się bawić w przesiadki, więc udałam się na autobus. Lecz nie T, a D.
Za tydzień kolejna wizyta u Pana Promotora więc spodziewajcie się informacji o postępie prac.
Pozdrawiam wiosennie (bo zimy mam już dość, choć się jeszcze nie zaczęła).
Marysia
Czy jedzie, czy nie jedzie, jak często i czy czosnkiem czy też może raczej menelem pozostaje kwestią dyskusyjną. Mnie się osobiście wydaje, że o ile pełna gama zapachów wszelakich jest w komunikacji dostępna non stop, to na jazdę nie zawsze można liczyć. Na przykład na Mazurach tramwaje nie kursują bo po wodzie się nie jeździ, gdyż kółka rdzewieją. W okolicach Akademii Ekonomicznej natomiast tramwaje nie jeżdżą... bo nie ma torów.
Przechodząc dziś przez ulicę 1-ego Maja w Katowicach bardzo się zdziwiłam widząc autobus o numerze T20. Po co miałby jeździć autobus zastępczy za tramwaj? I to w dodatku za dwudziestkę? Wszystko wydawało się być w porządku. Sprawa wyjaśniła się, gdy spojrzałam w prawo i zamiast torów (na wysokości Cukierni, jeśli ktoś orientuje się dokładniej w topografii tegoż miejsca) zobaczyłam dziurę. Taka sobie dziura w ziemi, 4 na 4 metry może, w środku jacyś Panowie. Co to za akcja - nie wiadomo.
Poszłam na przystanek, żeby się czegoś dowiedzieć. Pisało tam tylko, że od dnia wczorajszego aż do odwołania Piętnastka będzie kursować tylko do/od przystanku Zawodzie Zajezdnia i można się tam dostać autobusem T20. Czyli generalnie napisali coś, czego i tak się domyśliłam.
Troszkę nie chciało mi się bawić w przesiadki, więc udałam się na autobus. Lecz nie T, a D.
Za tydzień kolejna wizyta u Pana Promotora więc spodziewajcie się informacji o postępie prac.
Pozdrawiam wiosennie (bo zimy mam już dość, choć się jeszcze nie zaczęła).
Marysia