wtorek, 24 kwietnia 2007

Dwie rzeczy, a właściwie trzy.

Generalnie jest problem. Polega on na tym, że rzadko ostatnio zdarza mi się jeździć piętnastkami. Średnio raz na tydzień. Nawiasem mówiąc, nie wiecie, jaka to rozkosz, nie musieć codziennie liczyć na to, że nic się nie stanie w tramwaju. Pierwszą więc rzeczą są przeprosiny za obniżoną efektywność bloga.
Po drugie, okazuje się jednak, że mimo rzadkich podróży, przygód nie brakuje. Wczoraj na przykład. Nie wiem, czy zauważyliście, ale ciepło się zrobiło na dworze, słonko świeci i ogólnie wiosna zawitała. Najwyraźniej piętnastka nie chciała być gorsza. Na dworze było ze 20 stopni w słońcu, a w piętnastce było ze 35 nad grzejnikiem, który chodził na pełnych obrotach. Klasyka, prawda. Myślałam, że mi stopi podeszwy. Ale okazało się, że są jeszcze na świecie dzielni ludzie i to z tego starszego pokolenia. Dwóch dziadków upominało Panią Motorniczą. Niech pani wyłączy to grzanie! Najpierw jeden, potem drugi... A potem nagle jakiś nawiew się włączył i zrobiło się chłodniej niemal do razu. Dziwne, nie wiedziałam, że w piętnastkach coś działa, hehe. No ale udało się prawda?
A najfajniejsze było to, że jak jechałam z powrotem, to piętnastka przyjechała 3 minuty wcześniej i zdążyłam dzięki temu na 835 na Środuli. Cudowne. Choć w związku z tym musiałam się zalogować 15 minut wcześniej w pracy.
Ostatnia rzecze jest taka, że w czasie pobytu w Łodzi, krótkiego co prawda, udało mi się znowu zaobserwować łódzką piętnastkę. Z moich obserwacji wynika, że tramwaje w Łodzi mają inne podwozia i inny rozstaw kół. A co za tym idzie, albo w sumie przed tym, inną szerokość torów. Węższe są one i tajemnicze to jest. Zapewne upierdliwe, jako że fabryki tramwajów muszą produkować dwa różne rodzaje podwozi. Nawiasem mówiąc ciekawe gdzie jest fabryka tramwajów.
Postaram się sprawdzić, gdzie jest taka fabryka i jak szeroki jest rozstaw torów w Łodzi. Bo to ciekawe.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę radosnego długiego weekendu. W tym roku wychodzi około 10 chyba, prawda?

Buziaki dla wszystkich.
Magda

Brak komentarzy: