środa, 31 maja 2006

The ultimate question... Czyli ile można czekać na tramwaj?

No dobra, wiem, że sobie wczoraj wykrakałam to, ale i tak się wkurzyłam.
No bo ile można czekać na tramwaj?! (How many roads must a man walk down? -> 42) Ale przecież no błagam...
Zasaniczo założenie na dziś było takie: jadę na 11.30 do szkoły (czyli wcześniejsza piętnastka) i idę po wpis do magister G. i kwiatka jej dać, bo spoko kobieta z niej jest i lubię ją, a potem czekam sobie na konultacje magistra P. (około 15.00), którego lubię mniej, zdaję artykuł i jestem w domu najwcześniej o 16. Miałam sobie zabrać nawet śniadanie, ale oczywiście nie zdążyłam go zrobić.
Okazało się jednak, że można do magistra P. iść wcześniej, co było mi bardzo na rękę. Toteż załatwiłam wszystko, co miałam do załatwienia już o 13.01. Dwie piątki z języków skutecznie podnoszą moją biedną średnią. Spoko, spoko. Wypaliłam sobie papierosa, stojąc pod B jeszcze i czekając aż przeleci przelotyny deszczyk, i poszłam na przystanek, żeby sobie pojechać piętnatką o 13.18 do domu, zdjąć pajęczynę z sufitu (nie pytajcie:).
No i stoję sobie na tym przystanku i stoję... I stoję... Żeby nie przedłużać, stałam tam od 13.10 do 13.45 a może nawet 50. W każdym razie długo. W tym czasie przez przystanek przetoczyły się tylko i wyłącznie dwie, słownie dwie, tramwajowe nauki jazdy. Kiedy zrezygnowałam i ruszyłam w kierunku przystanku autobusowego na gwiazdach, dowiedziałam się, dlaczego przez ponad 40 minut nie jechał w żadną stronę ani jeden tramwaj. Mianowicie Tramwaje urządziły sobie wystawę tramwajową na wysokości... właściwie nie wiem. Bo w sumie nie widziałam początku tej wystawy. Wydaje mi się, że stały w niej wszystkie tramwaje tej trasy, czyli możliwe jest, że zaczynało się to koło teatru Wyspiańskiego już na Rynku Katowic. Ostatni wszakże tramwaj stał na wysokości Poziomu3.
Marysia napisała mi, że to może dlatego, że w Chorzowie zatrzymali ruch ze względu na jakieśtam dni Chorzowa, tylko że im się pomyliło miasto... No nie wiem.
W każdym razie poszłam na autobus. 815, prawie jak 15. Miło było z jego strony, że nie przyjechał o czasie, tylko 2 minuty później, bo inaczej bym na niego nie zdążyła, choć obawiam się, że to nie jest akis ukłon w moją stronę, tylko "planowe opóźnienie" związane z modernizacją Ronda... Nie ważne. 815 chyba chciał za to wynagrodzić mi, że nie jadę piętnastką, bo skrzypiał niemiłosiernie. Dobrze, że nie miałam kaca, bo chyba był się pocięła... Poza tym udało mi się zaobserwować, jak autobus numer 800 skręca w lewo z prawego pasa, wciskając się przed moje 815. Hardkor!

Zatem dotarłam bezpiecznie do domu, a przygody dzisiejsze nie są wygórowaną ceną za dwię piątki, więc się nie gniewam. Zauważyłam też, że KZK GOP zamontowało mi nowy rozkład jazdy na przystanku, tylko już taki mniej przejrzysty jest:) I zaczęłam pisać notkę i coś mnie natchnęło, żeby zobaczyć sobie stronę KZK GOP, co tam u nich słychać. I oto, co się dowiedziałam:

Awaria na ul. Warszawskiej w Katowicach w dniu 31 maja 2006 r.

W związku z awarią infrastruktury w dniu 31 maja 2006 r. od ok. godz. 13:30 wstrzymany został (informują, że wstrzymali, bo przecież się nie dało tego zaobserwować) ruch tramwajowy na odcinku Katowice Rynek - Zawodzie Pętla.

Informujemy, że w ramach komunikacji zastępczej trasy linii autobusowych 44, 66, 76, 77, 149 i 931 zostały wydłużone od Zawodzia do przystanku Katowice Dworzec PKP (stan. 6). W kierunku Dworca PKP autobusy jadą ulicą Warszawską, w kierunku Zawodzia - aleją Roździeńskiego, zatrzymując się na istniejących przystankach.(no bo jaki autobus by się zatrzymał na przystanku, który nie istnieje?)

O usunięciu awarii i przywróceniu normalnego ruchu tramwajowego poinformujemy w odrębnym komunikacie.(bo przecież jak już ruszą to też nie będzie się dało zauważyć, że już jeżdżą) Za utrudnienia przepraszamy.

Nic o piętnastce... Domyślam się w sumie, że piętnastki w związku z tym kursują tylko do Zawodzia-Zadupia... Szkoda:( Biedna piętnasta pozostanie dzisiaj niespełniona... Dobrze, że jutro nie jadę do szkoły, bo niewiadomo, czy przywrócą do jutra ten ruch, wszak to nie takie łatwe:)

Pozdrawiam, zwłaszcza tych, którzy czekali na tramwaj w Katowicach dzisiaj:),
Magda

Brak komentarzy: