środa, 3 maja 2006

Hmf...

Ja tam nie wiem, ale strzeżonego Pan Bóg strzyże, czy jakoś tak. No więc na wszelki wypadek coś napiszę, bo mi przed chwilą serwis zakomunikował, że porzuciłyśmy bloga, co jest nieprawdziwą nieprawdą. Bo nie porzuciłyśmy, wciąż tu jesteśmy i dalej męczymy się z Piętnastką.
Co prawda ja się właśnie niedawno przesiadłam na rower, bo i tak nie jeżdżę do szkoły, ale piętnastka i tak rządzi.
Wczoraj widzieliśmy na stawikach pana, który miał kontakt z bazą i jak tylko zobaczył, że jedzie tramwaj, to przekazał do dowództwa, że przyjechała przed czasem czerwona pojedyncza piętnastka bez reklam z szarymi siedzeniami, prawie pusta. Chyba, bo właściwie nie słyszeliśmy tego, ale co innego można powiedzieć o Piętnastce? Jak już jedzie:)
A poza tym udało mi się ostatnio zobaczyć, jak piętnastka obróciła do Katowic i z powrotem w piętnaście minut. Bo najpierw zobaczyłam jak jedzie z parku w stronę Katowic (taka podwójna niebieska, co mi kiedyś uciekła spod szkoły), a potem zaraz za chwilę, przyjechała w drugą stronę. Szybka jakaś torpeda czy coś, hihi. Bo nie sądzę, żebym się uczyła tak długo inglisza i tak ambitnie, żebym nie zauważyła upływu czasu, hihi.
No to w sumie tyle mam do powiedzenia. Aha, jeszcze jedno, wczoraj czułam się jak piętnastka, bo jeździliśmy cały prawie czas wzdłuż torów w Szopienicach i w Sosnowcu:)
Nie mam kondycji w ogóle, ale nie szkodzi, na pewno się wyrobię i będę śmigać na tym rowerze:)
Mam nadzieję, że nam nie zabiorą tego bloga. I mam nadzieję, że im nie pozwolicie, bo to zależy też od ilości odwiedzin:) Więc odwiedzajcie i zostawiajcie komentarze:) A ja ide na rower. Bo taka ładna pogoda.

Pozdrawiam
Typed by Magda

Brak komentarzy: