Byłam wczoraj na uczelni. Na szczęście autkiem. Na szczęście, bo gdyby na przykład przyszło mi wracać autobusem 811 (a może to był 815?) to zapewne dotarłabym tylko w okolice Sosnowieckiego McDonalda.
W drodze powrotnej mijałam właśnie taki rozkraczony autobus. Przed nim stał jakiś stuknięty mały samochodzik, dwie blondyny (córka i mama... raczej córka wyglądała na kierowcę) oraz Panowie Policjanci.
Aż musiałam przez chwile przestrzegać przepisów drogowych ;)
W drodze powrotnej mijałam właśnie taki rozkraczony autobus. Przed nim stał jakiś stuknięty mały samochodzik, dwie blondyny (córka i mama... raczej córka wyglądała na kierowcę) oraz Panowie Policjanci.
Aż musiałam przez chwile przestrzegać przepisów drogowych ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz