Sorry.
Nie ma nic. Nie jeżdżę na razie, a w ogóle to jestem w Warszawie, więc jakby nie piętnastkami się poruszam. Ale za to muszę powiedzieć, że panowie skończyli robić schody na mój piętnastkowy przystanek. A to Ci.
Ten blog nie zaginie, bo mu nie dam, ale nie liczcie na wiele.
Tymczasem pozdrawiam, no bo co?
Magda, czyli Ja
Nie ma nic. Nie jeżdżę na razie, a w ogóle to jestem w Warszawie, więc jakby nie piętnastkami się poruszam. Ale za to muszę powiedzieć, że panowie skończyli robić schody na mój piętnastkowy przystanek. A to Ci.
Ten blog nie zaginie, bo mu nie dam, ale nie liczcie na wiele.
Tymczasem pozdrawiam, no bo co?
Magda, czyli Ja